Znajdź opowiadanie:

"TALIZMAN" - XKaterine

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)



FRAGMENT:

“- Bill! Tom! Proszę! Zdjęcie! - pojedynczo wykrzykiwane wyrazy zlewały się w całość w gęstym tłumie. Już dawno przestali reagować na ten hałas; stał się dla nich codziennością, kiedy sława sięgnęła zenitu i miliony nastolatek każdego dnia zasypywały ich najróżniejszymi okrzykami. Na koncertach było inaczej. Im głośniejszy był tłum, tym bardziej dumni się czuli. Stojąc na scenie przed tysiącami fanów śpiewających razem z Billem nie mogli żądać niczego więcej. Ich życie opływało w luksusie, a gdziekolwiek się pojawili, każdy ich rozpoznawał. Kto nie chciałby być sławny na wszystkich kontynentach? Kto nie chciałby, aby stworzone przez niego dzieła śpiewał cały świat? Byli artystami i tak chcieli też skończyć swoje życie. Nie było mowy o emeryturze ani o kompletnym odseparowaniu się od muzyki. Do czasu. Do momentu, kiedy miarka się przebrała.
Utracona prywatność coraz bardziej dawała o sobie znać. Choć spełnili swoje marzenia, mając możliwość dzielenia się własną muzyką z innymi ludźmi, stracili coś o wiele cenniejszego. Stracili własne miejsce na ziemi, stracili anonimowość, stracili wolność. Od początku kariery nie było mowy o oddzieleniu życia publicznego od prywatnego. Jedno zawsze wiązało się z drugim. Fani wiedzieli wszystko. Potrafili odnaleźć informacje, których sam zespół już dawno nie pamiętał lub nie chciał pamiętać. Każdego dnia pojawiały się nowe plotki, uniemożliwiające im spokojne przejście po ulicy. Ile razy czytali brednie na swój temat? Na temat swojej rodziny? Więcej, niż wynosiła liczba wszystkich włosów na ich głowach. A z tych wszystkich pogłosek zdecydowana większość tyczyła się wokalisty.”


autorka: xKaterine

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.