Znajdź opowiadanie:

"W DOMKU NAD JEZIOREM" - Czokoladka

(By przejść do bloga, kliknij w obrazek)



FRAGMENT:

„- Dlaczego zgasiłeś światło? – zapytałem szeptem, wciskając się nieco bardziej w kąt pokoju. Siedziałem w samej koszulce. Nie mojej. Była za duża. A poza tym wilgotna albo zimna. Nie potrafiłem tego rozróżnić, bo i tak trząsłem się jak galareta. Nikt mi nie odpowiedział, choć jeszcze przed chwilą, mógłbym przysiąc, ktoś stał przy oknie. Wydawało mi się nawet, że znam tę osobę, ale było mi tak okropnie zimno…
Po chwili, która w tym kompletnie zaczernionym pomieszczeniu trwała całą wieczność, dotarło do mnie, że nie tylko nie potrafię skojarzyć, kogo przed chwilą widziałem. Nie wiedziałem, gdzie jestem, co tu robię ani jak długo siedzę w tych egipskich ciemnościach. Chwila…
Czy przed chwilą nie paliło się światło? Tak. Za drzwiami. W drzwiach są szybki i jeszcze kilka… Kiedy to było? Ile minęło czasu, odkąd przestało tu docierać światło?
Jest tak potwornie zimno. Czyja to koszulka?
- Halo, jest tu ktoś?!
- Spokojnie – dotarł do mnie czyjś stłumiony głos. Dochodził zza drzwi. Znałem ten głos. Bardzo dobrze. Ale nie potrafiłem połączyć go z żadną konkretną postacią.
- Zamarzam. Zapal światło. Proszę – wydukałem, szczękając przy tym zębami. Usłyszałem jakby szczęk zamka i drzwi się otworzyły. Z daleka przyglądałem się ciemnej postaci, która w nich stanęła. Trochę to potrwało, nim zdecydował się kliknąć włącznik znajdujący się na korytarzu. W jednej chwili mogłem zobaczyć wszystko wokół. Uśmiechnąłem się lekko do swojego brata, a potem rozejrzałem po reszcie pomieszczenia. To nie był mój pokój. Podłoga była lodowata, nie było biurka, komputera, tylko łóżko, stół i krzesło. Podniosłem się i z przerażeniem spojrzałem na sznury, którymi spętane były moje nadgarstki. – Co to wszystko ma znaczyć?
- Pamiętasz mnie, Bill? – zapytał niepewnie Tom, wchodząc w głąb pokoju.”

autorka: Czokoladka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Created by Agata for WioskaSzablonów. Technologia blogger.